Sposób na wykonanie brzozy poznaliście już w jednym z wcześniejszych wpisów. Tym razem w podobny sposób postaram się wykonać model wierzby. Drzewo tak charakterystyczne dla polskich klimatów, nie tylko kolejowych.
Podobnie jak w przypadku brzozy potrzebujemy kilku materiałów:
- drut miedziany nawojowy
- klej typu vikol
- ręcznik papierowy
- farba emulsyjna biała
- farba akwarelowa lub plakatowa czarna
- farba akwarelowa lub plakatowa brązowa
- farba akwarelowa lub plakatowa zielona
- gwóźdź
- wykałaczka
- siateczka z listowiem
Z nawojowego drutu skręcamy charakterystyczny kształt wierzby. W środek pnia wbijamy zamoczony w kleju szybkoschnącym gwóźdź który będzie służył do wbijania drzewka na makietę. Grubość pnia wierzby pozwala na użycie solidnego gwoździa z nawet dużym łebkiem. Mamy pewność że szpikulec nie wysunie się w przyszłości z naszego modelu. Inaczej niż w przypadku brzozy na pień musimy nawinąć więcej drutu. Dlatego też oprócz jednej wiązki 30 drucików około 15 cm długości złamanej w pół powinniśmy mieć jeszcze jedną krótszą do owinięcia ponownego pnia.
Całość pokrywamy gęstym klejem, a pień i pierwsze grube konary pokrywamy dodatkowo pojedynczym listkiem papierowego ręcznika. Pozwoli to schować kształt nawiniętego drutu i da podkład do wymodelowania kory drzewa. Klej vikol możemy wymieszać z gipsem lub z pyłem otrzymanym z przewierconej płyty wiórowej. Ja tego w przypadku tego drzewa nie zrobiłem ale następnym razem mam zamiar tą zasłyszaną technikę sprawdzić.
Po wyschnięciu kleju malujemy całe drzewko emulsją białą, która po wyschnięciu da wrażenie popękanej kory drzewa. Gdy farba wyschnie musimy finalnie wymalować drzewo mieszaniną farb akwarelowych lub plakatowych. Pamiętajcie, że drzewo jest brązowe jedynie w książeczkach dla dzieci :) Dobrze jest sfotografować sobie pień wierzby w Waszej okolicy i metoda prób i błędów dopasować kolor na modelu. Pamiętajcie o zielonym mchu na północnej stronie i wymodelowaniu charakterystycznej dziupli.
W pniu z pomocą śrubokręta drążymy w pniu małe wgłębienie. Wokół niego rozprowadzamy pędzelkiem lub strzykawką cienki pasek vikolu. Po wyschnięciu kleju powtarzamy to jeszcze raz.
Gdy druga
warstewka wyschnie można wnętrze pomalować ciemną nawet czarną farbą a
brzegi dziupli kolorem, którym będziemy malować całość pnia. Końcówki
gałęzi wierzby płaczącej mają jasny lekko zielonkawy kolor. Także o tym
nie zapomnijcie bo ja zapomniałem przy pracy nad tym modelem wierzby.
Formujemy gałęzie i przygotowujemy je do przyklejania siateczki. Użyłem tej samej siatki co w przypadku brzóz czyli czeskiego Naturex Polaka nr. 9013. Od biedy do wierzb ta siateczka pasuje. Siateczkę tniemy na kawałeczki 1cmx 1cm i rozciągamy pensetami. Bardziej na wzdłuż niż wszerz. Liście i gałązki wierzby płaczącej ciągną w dół i w ten sam sposób musimy wymodelować listowie w naszym modelu. Pamiętajcie - obserwacja przyrody to oprócz nabytej wiedzy także przyjemność. Żona także się ucieszy z Waszych częstszych spacerów z dzieciakami. Listowie kleimy do gałązek klejem typu kropelka - w żelu idealny do tej zabawy.
Gotowe drzewko można spryskać mgiełką matowego lakieru bezbarwnego i posypać jeszcze raz listkami, które nam odpadły z siateczki.
Pamiętając jednak o tym by listowie nie tworzyło na drzewku zwartego kaptura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz