piątek, 25 stycznia 2019

Z aparatem na torach - linia kolejowa nr.1 - cz.III

Kolejna porcja zdjęć z linii łączącej stolicę Polski ze stolicą Górnego Śląska. Można na niej spotkać także przedstawicieli kolei innych regionów. Poniżej Elf w barwach Kolei Świętokrzyskich i EN57 w barwach Kolei Dolnośląskich.

EN96




EN57




Dla równowagi Elf Kolei Śląskich opuszczających przystanek w Gołonogu o zachodzie słońca:

27Web


Kolejny pociąg sfotografowany w Gołonogu to EP07 w składzie TLK "Karlik" mknący z Katowic do Warszawy:

EP07


Innego przedstawiciela Twoich Linii Kolejowych - skład "Korfanty" ciągnie szybka lokomotywa EP09:

EP09


Trafił nam się znów różowy Husarz choć powiem szczerze mam mieszane uczucia widząc pociąg w tym kolorze :) Tym razem EU44 w składzie EIC "Polonia" z Wiednia do Warszawy.

EU44


Tradycyjnie na koniec fotorelacji przejeżdżający przez Gołonóg Pendolino:

ED250 Pendolino



czwartek, 24 stycznia 2019

Tania woda na dioramę/makietę

Jak zrobić wodę na dioramie czy makiecie? To pytanie spędza sen z oczu modelarzowi. Na makietach kolejowych wody zbyt dużo nie ma, a jeśli już to raczej płytka. Nie zazdroszczę tym co tworzą dioramy z okrętami. Tak czy siak nawet prostą kałużę zrobić nie wydając milionów monet? Da się...


Woda na makiecie


Na górskiej dioramie znalazł się wodny przepust i mały strumyk do wodopoju. Potrzebowałem więc wykonać małą ilość płytkiej dość wody. Najłatwiej byłoby zakupić jedno lub dwuskładnikową wodę modelarską ale raz, że cena do małych nie należy, a dwa lubię najpierw zrobić coś samemu żeby dowiedzieć się czy mimo wszystko zakup gotowego elementu nie będzie jednak bardziej opłacalny.
Okazało się, że płytką wodę można łatwo wykonać z wikolu - kleju obowiązkowego dla każdego modelarza z małym udziałem lakieru do włosów. Koszt więc praktycznie żaden, a efekt sami oceńcie.

Woda na makiecie


Najpierw należy przygotować dno. Najłatwiej jest zrobić dno z błota czyli mieszanki gęstego wikolu i drobnego piasku. Tak przygotowaną pastę należy rozsmarować w miejscu gdzie ma powstać strumyk czy płytki staw. Miejsce takie należy wydrążyć w styrodurze czy innym materiale z którego zrobiliśmy podłoże dioramy lub makiety. Wysychające dno należy posypać pyłem ziemnym (na przykład suchy pył z ziemniaków) i powtykać w nie mniejsze lub większe kamyki ewentualnie gałązki imitujące naniesione przez wodę zniszczone drzewa.

Po całkowitym wyschnięciu dna malujemy je tak by dać wrażenie głębi. Najgłębsze miejsca najciemniejsza farbą. Kolory różnić się będą w zależności od tego jaki zbiornik wodny próbujemy wymodelować. Warto przyjrzeć się naturze. Dno nie jest niebieskie, a to często błąd tych co zaczynają przygodę z budową makiet czy dioram. 

Woda na makiecie

 Kolejnym etapem będzie nakładanie warstw wody z wikolu. Z wikolem są dwa problemy - jeśli kleju jest dużo często wewnętrzna warstwa nie zdąży wyschnąć tak szybko jak wierzch i pozostaje mleczny osad. Ten problem rozwiązujemy więc smarując dno cienką warstwą delikatnie rozcieńczonego ciepłą wodą kleju. Każda nakładana warstwa musi bezwzględnie wyschnąć przez najlepiej kilka godzin. Warstw nie może być za dużo. Woda na mojej dioramie to jakieś 5 góra 6 cieniutkich warstw kleju.

Woda na makiecie



Woda na makiecie



Drugim problemem wikolu jest delikatny mat powierzchni. Na to też znalazłem sposób. Do małego pojemnika psikamy lakier do włosów. Im bardziej błyszczy tym lepiej. Delikatnie mieszając uzyskany płyn pozbawiamy bąbelków powietrze. Pędzelkiem nakładamy cienką warstwę lakieru na ostatnią wyschniętą warstwę wikolu. Lakier nabłyszczy powierzchnię "wody" i dodatkowo da efekt jej przejrzystości.


Woda na makiecie


Woda na makiecie


Jest to najtańszy sposób na uzyskanie efektu wody na dioramie lub makiecie co nie oznacza, że najlepszy. 

środa, 23 stycznia 2019

Diorama kolejowa "Górska" w skali h0 - część IV

Stało się. Diorama h0 zwana Górską została skończona. Poniżej fotostory ostatnich etapów jej powstawania. Od początkowej koncepcji górskiego alpejskiego pastwiska co nie co odszedłem. Już w trakcie budowy pojawiały się bowiem problemy połączenia wizji z realną możliwością jej przedstawienia. Czasami trzeba iść na kompromis z początkowym konceptem by końcowy efekt miał ręce i nogi. Alpejskie pastwisko zamieniło się w, że tak to nazwę: niskopienny wodopój.  ...ale owieczki piękne są.

Diorama kolejowa Górska


Jednolitą do tej pory zieleń urozmaiciłem soczystymi kolorami.

Diorama kolejowa Górska


Ze spinacza biurowego powstała barierka nad przepustem. Sklejone solidnym klejem jego części pomalowałem rdzawym pigmentem. Następnie nałożona został odpowiednia szaro-niebieska farba. 

Diorama kolejowa Górska

W niedługim czasie powstała druga barierka i delikatnie przeskalowany słupek hektometrowy.

Diorama kolejowa Górska


Diorama kolejowa Górska

Dno przepustu zostało zagospodarowane kamykami i małą gałązką, której reszta trafiła po daszek chałupki bacy jako zapas drewna do piecyka.

Diorama kolejowa Górska


Z drutu, trawki elektrostatycznej i gąbek powstały krzaczki dla urozmaicenia zieleni na dioramie.

Diorama kolejowa Górska





Diorama kolejowa Górska

Dotarły też zamówione w sklepie modelarskim figurki: owce z pasterzem i psem oraz grupka turystów i górskich wspinaczy.

Diorama kolejowa Górska


Diorama kolejowa Górska


Diorama kolejowa Górska


Dno przepustu po nieudanej próbie stworzenia imitacji wody z kleju polimerowego musiałem przerobić. W sumie efekt nawet bardziej mi się podoba, a i woda wreszcie cieszy oko. Sposób na przygotowanie płytkiej wody z wikolu już niedługo na blogu się pojawi.

Diorama kolejowa Górska


Diorama została tym sposobem skończona. Pozostało już tylko korzystając z pięknego porannego słońca zrobić jej wyjściową sesję zdjęciową z udziałem pięknego prezentu czyli Herculesa w barwach Arrivy:

Diorama kolejowa Górska

Diorama kolejowa Górska


Półka spoczęła na chromowanych nóżkach i cieszy oko jej właściciela :)

Pozdrawiam i zapraszam wkrótce na kolejną budowę. Tym razem przeniesiemy się gdzieś na teren firmy spedycyjnej i pojawi się coś także dla wielbicieli modeli ciężarówek.

Z aparatem na torach - linia kolejowa nr.1 - cz.II

wpis archiwalny

Codziennie przez Gołonóg przejeżdża wizytówka polskiej kolei czyli Intercity "Sobieski" podróżujący między Wiedniem, a Gdynią. Prowadzony jest przez najnowszą polską lokomotywę elektryczną EU44 zwaną "Husarz". Na zdjęciu widzicie 5 370 007 w różowym malowaniu jednej z firm telekomunikacyjnych.

EU44


W poprzednim wpisie pociąg InterREGIO "Piast" relacji Wrocław-Warszawa ciągnęła "Kamila". Teraz podziwiać możemy inną Skodę - "Helenę" 163 034-2

Skoda 163 034-2


EP07-318 w składzie pociągu Intercity z gołonoskim dworcem w tle:

EP07-318


Koleje śląskie to duża różnorodność tzw Zespołów Trakcyjnych. Dla mnie to atrakcja bo na torach pojawiają się różne typu pociągów ale czy z ekonomicznego punktu widzenia to dobry pomysł inwestować w tak różne typu pociągów? Wątpię. Serwis na pewno do tanich nie należy, a tu co rusz inna firma... Poniżej zdjęcie pociągu Impuls 35WE-007 na trasie do Częstochowy. Zwróćcie uwagę na wypucowaną kabinę maszynisty. Na resztę pociągu najwyraźniej już wody nie starczyło ;)


35WE-007


Poniżej kolejny pociąg Kolei śląskich. Dla wielbicieli kolei EN57 to kultowa maszyna i każdy kolejny remont i modyfikacja powoduje, że wielu z nich z niesmakiem patrzy na coraz to dziwniejsze wizje artystów odpowiedzialnych za projekt. Oceńcie sami:

EN57


Często Zespoły Trakcyjne jeżdżą na trasie Gliwice-Częstochowa i Częstochowa-Gliwice połączone. Na zdjęciu widzimy dwa takie Zespoły wjeżdżające do Gołonoga:

EN57


Pociąg jest pięknie spatynowany siłami natury. Dla modelarza widok brudnego i pokrytego pyłem pociągu jest o wiele bardziej atrakcyjny niż wyczyszony i lśniący pociąg. Dzięki takim widokom możemy lepiej później odwzorować model pociągu na makiecie lub dioramie.

I jak poprzednio na deser zostawiam najnowszy nabytek Polskich Kolei Państwowych czyli Pendolino. Tym razem na tle naszego dworca i kolejowego przejazdu:

ED250 Pendolino



wtorek, 22 stycznia 2019

Drobne kwiaty na makietę/dioramę

Z cyklu: techniki modelarskie. Przy okazji budowy górskiej dioramy h0 wpadłem na pomysł pozyskania w prosty sposób drobnego pyłu mającego imitować kwiaty na makiecie. Tanio i nawet ładnie.

Drobne kwiaty na makietę


Potrzebujemy:
  • tarka kuchenna z drobnymi oczkami do tarcia czosnku
  • zestaw gąbek z dyskontu
  • lakier bezbarwny matowy w spray'u
  • małe z drobnymi oczkami sitko kuchenne
Drobne kwiaty na makietę


Gąbki ścieramy delikatnie na najdrobniejszych oczkach. Nie dociskamy. Potrzebujemy najdrobniejszy pył.

Drobne kwiaty na makietę


Delikatnie przenosimy pył do kuchennego sitka i uderzając w nie palcem pylimy spryskaną lakierem powierzchnię dioramy. Od biedy możemy użyć mocnego lakieru do włosów ale jego trwałość jest dyskusyjna.

Drobne kwiaty na makietę

Jeden z użytkowników forum ostrzegł mnie, że dawne jeszcze PRLowskie gąbki po kilku latach utleniały się i ich kolory potrafiły wyblaknąć zupełnie. Niestety trudno mi ocenić teraz jak wygląda jakość współczesnych barwników i czy podobny efekt może kiedyś dotknąć przygotowanych według powyższego sposobu kwiatów. Mam nadzieję, że nie. Natomiast efekt możecie ocenić sami:

Drobne kwiaty na makietę

Drobne kwiaty na makietę

Drobne kwiaty na makietę


PS. Obiecałem pokazać jak zrobiłem elektrosadzarkę trawy elektrostatycznej ze zwykłej łapki na muchy. Nawet wpis już skończyłem i był gotowy do publikacji. Jednak po głębszym zastanowieniu się zrezygnowałem. Mój blog mogą czytać także bardzo młodzi adepci modelarstwa, a urządzenie to jest amatorską przeróbką czegoś co generuje duże napięcia prądu stałego. Porażenie prądem z elektrycznej łapki może w niektórych przypadkach doprowadzić do utraty zdrowia. W skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Zdecydowałem się więc wpisu nie publikować.

Z aparatem na torach - linia kolejowa nr1 - cz.I

wpis archiwalny

Mamy z synem szczęście mieszkać w miejscowości przez, którą przechodzi linia kolejowa nr. 1 Warszawa-Katowice. Dzięki temu możemy robić zdjęcia dużej ilości różnorodnych pociągów i lokomotyw. Sporo się na naszym przystanku dzieje i czasami będę wrzucał na blog efekty naszych polowań z aparatem w ręku.

EP09-033

Mocna, szybka, robiąca wiatr - tak w kilku słowach można określić polską lokomotywę elektryczną EP09. Jedna z najszybszych lokomotyw na naszych torach tu ciągnąca skład InterCity.

Poniżej czeska Skoda 163 041-7 o nazwie "Kamila" jako lokomotywa pociągu InterREGIO "Piast" z Wrocławia mknący do Warszawy

Skoda163 041-7 "Kamila"


Przez Gołonóg przejeżdża też sporo składów towarowych. Kolejne zdjęcie przedstawia czeską lokomotywę S200-255 ciągnącą platformy z ładunkiem stali prosto z Huty Katowice:

S200-255


Najpopularniejsza na naszym odcinku linii nr1 jest jednak Zespół Trakcji Elektrycznej EN57 zwany potocznie "kibelek". Tu EN57-1919 wypucowany z zimowego brudu wjeżdżający na peron przystanku w Gołonogu:

EN57-1919


Kolejna polska lokomotywa w składzie InterCity. Tym razem EP07-379:

EP07-379


...i na deser mknący przez Gołonóg Pendolino 2 370 001-2:

ED250




poniedziałek, 21 stycznia 2019

Diorama kolejowa "Górska" w skali h0 - część III

W poprzednim odcinku obiecałem pokazać w jaki sposób najłatwiej szutrować kolejowe tory. Czynność prosta choć wymaga cierpliwości. Na tej dioramie użyłem szutru firmy Polak ciemno szary spilit w skali TT czyli skali mniejszej niż docelowa skala całej dioramy. Był to pewnego rodzaju mój eksperyment i w zasadzie mogę powiedzieć, że wizualnie mniejsze kamyczki jakoś bardziej mi się podobają. ...ale do rzeczy...


Szutrowanie torów na makiecie


Pierwszym etapem jest wypełnienie szutrem przestrzeni między pokładami kolejowego toru. Sypię łyżeczką niewielkie ilości kamyczków i palcem rozprowadzam je tak by wypełniły całą przestrzeń miedzy poszczególnymi pokładami. 

Szutrowanie torów na makiecie
Gdy wstępnie szuter został dobrze rozłożony i nie wystaje ponad podkłady, małym pędzelkiem zbieram małe kamyczki, które zostały na podkładach, elementach mocujących szynę do podkładów lub na samej szynie. Jest to ważne bo estetyczny wygląd to podstawa. Po za tym oko ludzkie dość łatwo wypatruje anomalii na prostych powierzchniach więc nawet taki niespełna milimetrowy kamyczek będzie dobrze widoczny podczas oglądania makiety przez osoby postronne.

Kolejnym etapem jest szutrowanie boków toru kolejowego i uformowanie charakterystycznego dla rzeczywistych torów kolejowych nasypu. Możemy to sobie ułatwić z pomocą widocznego na zdjęciu kartonika i małego tricku, o którym za chwilę.

Szutrowanie torów na makiecie

 Karton na którym został przyklejony tor powinien zostać pokryty cieniutką warstwą rozcieńczonego wodą wikolu. To samo robimy z kawałkiem nasypu. Na ugniecioną palcem trawę nakładamy cienką warstwę kleju. Ten prosty trick spowoduje, że pierwsza warstwa kamyczków przyklei się do kleju. Kolejne warstwy będą się już układać w równy nasyp. Kartonik jedynie zabezpiecza nam resztę nasypu i trawę przed przypadkowym zasypaniem go szutrem. Tak jak poprzednio oczyszczamy podkłady, imitacje śrub i samą szynę z kamyczków za pomocą małego pędzelka. Całość nasypu można wyrównać ewentualnie z pomocą końcówki obiadowego noża. Kamyczki nie będą się kleić do metalowego ostrza. Do palców już by mogły.

Szutrowanie torów na makiecie


Tak przygotowany szuter potrzebuje już tylko kleju. Przygotowujemy w plastikowym kieliszku (takim od syropu na kaszel) mieszankę wikolu, wody i płynu do naczyń. Detergent pozwoli zwalczyć tzw napięcie powierzchniowe kamiennego szutru. Dzięki niemu mieszanka kleju wsiąknie w mgnieniu oka i ładnie się w kamyczkach rozprowadzi.

Szutrowanie torów na makiecie


Proporcje mieszanki przygotowuję zawsze na oko. W trakcie klejenia widzę czy mieszanka nie jest zbyt gęsta. Kropelka kleju na pędzlu powinna chwilę się na nim utrzymać, a po dotknięciu pierwszego kamyczka w milisekundę wsiąknąć w szuter. Na przestrzeń między podkładami wchodzą 3 krople kleju. Gdyby jakimś cudem było go za dużo i zrobiło się białe jeziorko, nadmiar ściągamy rogiem papierowego ręcznika. Na nasyp kleju wejdzie więcej. Tu także obserwujemy szuter i gdy zacznie się pojawiać zbyt dużo wilgoci nie zakraplamy dalej. Po zakończonym klejeniu szuter powinien wyglądać praktycznie identycznie jak i przed. Kamyki powinny być w dużym przybliżeniu wyraźne, a ich krawędzie naturalnie ostre.

Szutrowanie torów na makiecie


Odstawiamy dioramę do wyschnięcia. Po pół godzinie można delikatnie nożem obiadowym poprawić szuter w miejscach gdzie zachwiana została struktura nasypu. To też ostatnia chwila na posprzątanie podkładów, szyn i imitacji śrub. Potem będzie dużo trudniej pozbyć się kamyczków z niechcianych miejsc. Szuter powinien schnąć przynajmniej 12 godzin ale dobrze go zostawić w spokoju na cały dzień i noc. 

Szutrowanie torów na makiecie


Wyschnięty szuter wystarczy już tylko zabarwić pigmentami. Kolor zależy od tego jaki tor modelujemy. Rzadko używany lub świeżo wyremontowany odcinek toru będzie mniej rdzawy i tylko w niektórych miejscach, użytkowany częściej może być cały przyjemnie rudy od szyny po trawę obok nasypu. Na dioramie chciałem zachować szary kolor szutru a rdzawy nalot pozostawić jedynie w okolicy samej szyny. Tak też zrobiłem.

Szutrowanie torów na makiecie


Małym pędzelkiem nakładałem drobinki pigmentu miedzy podkłady i tym samym pędzlem wcierałem go w szuter, podkłady przy szynach i imitacje mocowań szyny do podkładów. Na koniec dużym średnio twardym pędzlem przy pomocy delikatnych choć wyraźnych ruchów wyrównywałem kolor tak by mocny rdzawy połączył się z szarym kolorem szutru w miejscach już nie pylonych. Efekt mnie zadowolił więc mogłem całość utrwalić dostępnymi utrwalaczami do pigmentów lub pasteli. Taki płyn w areozolu bez problemu można kupić w sklepach dla plastyków. Dzięki niemu nasza praca nie zostanie w trakcie użytkowania dioramy starta palcem lub czasem.

Szutrowanie torów na makiecie


Po skończonej pracy diorama prezentuje się ładnie i niewiele już potrzeba by móc ją uznać za skończoną. W tym przypadku spróbowałem szutrować tor już po nałożeniu zieleni ale mimo kilku plusów ryzyko uszkodzenia już wykonanych prac jest zbyt duże i lepiej szuter nakładać jako jeden z pierwszych elementów jeszcze zanim zaczniemy się bawić zielenią.

Szutrowanie torów na makiecie

Zapraszam już niedługo na kolejną i chyba ostatnią relację z pracy nad górską dioramą.  W kolejnym odcinku poznacie też mój tani sposób na ukwiecenie dioramy.