Stało się. Diorama h0 zwana Górską została skończona. Poniżej fotostory ostatnich etapów jej powstawania. Od początkowej koncepcji górskiego alpejskiego pastwiska co nie co odszedłem. Już w trakcie budowy pojawiały się bowiem problemy połączenia wizji z realną możliwością jej przedstawienia. Czasami trzeba iść na kompromis z początkowym konceptem by końcowy efekt miał ręce i nogi. Alpejskie pastwisko zamieniło się w, że tak to nazwę: niskopienny wodopój. ...ale owieczki piękne są.
Jednolitą do tej pory zieleń urozmaiciłem soczystymi kolorami.
Ze spinacza biurowego powstała barierka nad przepustem. Sklejone solidnym klejem jego części pomalowałem rdzawym pigmentem. Następnie nałożona został odpowiednia szaro-niebieska farba.
W niedługim czasie powstała druga barierka i delikatnie przeskalowany słupek hektometrowy.
Dno przepustu zostało zagospodarowane kamykami i małą gałązką, której reszta trafiła po daszek chałupki bacy jako zapas drewna do piecyka.
Z drutu, trawki elektrostatycznej i gąbek powstały krzaczki dla urozmaicenia zieleni na dioramie.
Dotarły też zamówione w sklepie modelarskim figurki: owce z pasterzem i psem oraz grupka turystów i górskich wspinaczy.
Dno przepustu po nieudanej próbie stworzenia imitacji wody z kleju polimerowego musiałem przerobić. W sumie efekt nawet bardziej mi się podoba, a i woda wreszcie cieszy oko. Sposób na przygotowanie płytkiej wody z wikolu już niedługo na blogu się pojawi.
Diorama została tym sposobem skończona. Pozostało już tylko korzystając z pięknego porannego słońca zrobić jej wyjściową sesję zdjęciową z udziałem pięknego prezentu czyli Herculesa w barwach Arrivy:
Półka spoczęła na chromowanych nóżkach i cieszy oko jej właściciela :)
Pozdrawiam i zapraszam wkrótce na kolejną budowę. Tym razem przeniesiemy się gdzieś na teren firmy spedycyjnej i pojawi się coś także dla wielbicieli modeli ciężarówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz