Z cyklu: techniki modelarskie. Przy okazji budowy górskiej dioramy h0 wpadłem na pomysł pozyskania w prosty sposób drobnego pyłu mającego imitować kwiaty na makiecie. Tanio i nawet ładnie.
Potrzebujemy:
- tarka kuchenna z drobnymi oczkami do tarcia czosnku
- zestaw gąbek z dyskontu
- lakier bezbarwny matowy w spray'u
- małe z drobnymi oczkami sitko kuchenne
Gąbki ścieramy delikatnie na najdrobniejszych oczkach. Nie dociskamy. Potrzebujemy najdrobniejszy pył.
Delikatnie przenosimy pył do kuchennego sitka i uderzając w nie palcem pylimy spryskaną lakierem powierzchnię dioramy. Od biedy możemy użyć mocnego lakieru do włosów ale jego trwałość jest dyskusyjna.
Jeden z użytkowników forum ostrzegł mnie, że dawne jeszcze PRLowskie gąbki po kilku latach utleniały się i ich kolory potrafiły wyblaknąć zupełnie. Niestety trudno mi ocenić teraz jak wygląda jakość współczesnych barwników i czy podobny efekt może kiedyś dotknąć przygotowanych według powyższego sposobu kwiatów. Mam nadzieję, że nie. Natomiast efekt możecie ocenić sami:
PS. Obiecałem pokazać jak zrobiłem elektrosadzarkę trawy elektrostatycznej ze zwykłej łapki na muchy. Nawet wpis już skończyłem i był gotowy do publikacji. Jednak po głębszym zastanowieniu się zrezygnowałem. Mój blog mogą czytać także bardzo młodzi adepci modelarstwa, a urządzenie to jest amatorską przeróbką czegoś co generuje duże napięcia prądu stałego. Porażenie prądem z elektrycznej łapki może w niektórych przypadkach doprowadzić do utraty zdrowia. W skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Zdecydowałem się więc wpisu nie publikować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz