Ostatnia relacja z budowy dioramy. Letni czas raczej nie sprzyja modelarskiemu hobby ale udało mi się ją skończyć. Odwiedziłem modelarski klub BGM (Beskidzka Grupa Modelarska) gdzie Złomek (mimo, że jeszcze nieskończony) godnie się prezentował. Mogłem spotkać ludzi dla których pasja, którą i ja polubiłem stanowi sporą część ich życia, a których wcześniej poznałem w sieci z pomocą modelarskiego forum.
Wróćmy jednak do dioramy. U jednego z polskich producentów akcesoriów na makiety zakupiłem betonowy (kartonowy) płot.
Laserowa wycinanka potrzebowała co nieco pracy by zamienić się w imitację betonowego ogrodzenia z drutem kolczastym.
Efekt mi się spodobał i na kolejnych dioramach czy modułach na pewno ten typ ogrodzenia będę w sklepie KOTEBI kupował. Pan Grzegorz Ostbahn natomiast produkuje blaszane trawionki, dzięki którym można uzyskać na makiecie studzienki kanalizacyjne czy inne metalowe urządzenia lub elementy. Nie miał co prawda w ofercie wpustu krawężnikowego ale z innych typów studzienek udało mi się zmajstrować to czego potrzebowałem:
Odrobina lakieru brązowego i pigmentu nadała studzience realnego wyglądu. Pora wyłożyć chodnik. W pierwszym założeniu chodnik miał być nowy, częściowo położony a scenka rodzajowa miała przedstawiać robotników ów chodnik układający. W trakcie pracy okazało się że układanie gipsowych kostek o wymiarach nie przekraczających kilku milimetrów wcale łatwym zajęciem nie jest i chodnik wyglądał bardziej na stary niż nowy. Zmieniła się w związku z tym koncepcja i robotnicy zamiast układać nowy, zdejmują stary i przygotowują teren pod układanie nowego chodnika. Firma nawet już przywiozła pierwsze palety z nowymi płytami.
Kostki chodnikowe to wyrób kolegi z forum, który specjalizuje się w odlewach gipsowych, a nawet wymyślił sposób na produkcję odpowiednich w skali cegieł. Betoniarnia Hubet Wasyliszki pracuje ostatnio pełną parą i produkuje piękne elementy infrastruktury kolejowej w różnych modelarskich skalach.
Kolejny gotowy element na mojej dioramie to lampy wykonane z mosiężnych rurek i plastykowych odlewów. Lampy pięknie świecą dzięki diodom SMD i zasilaniu z baterii 9V. Baterię umieściłem w koszyku z włącznikiem pod dioramą.
Po zamontowaniu lamp, umieszczeniu dwóch palet z nowymi płytami, jednej ze starymi diorama zaczyna nabierać życia. Brakuje już tylko scenki rodzajowej.
Udało mi się kupić tanio niepomalowane figurki różnych robotników. Po małych modyfikacjach i pomalowaniu ich akrylowymi farbami scenkę można było na dioramie zaprezentować.
Moje podróże z aparatem zaowocowały zdjęciami, z których jedno mogłem wybrać na tło dla dioramy. W zakładzie fotograficznym zamówiłem wywołanie zdjęcia na papierze i podklejenie do pianki PCV. Zamontowane z tyłu dioramy tło zwieńczyło moją pracę nad "Złomkiem"
Pozdrawiam i zapraszam na kolejną relację. Tym razem z budowy naszej pierwszej makiety w skali h0. Oczywiście w międzyczasie pojawiać się tu będą inne wpisy i fotorelacje z kolejowej linii numer 1. Już niedługo też wpis specjalny ze zdjęciami z mojej wyprawy z córką do Berlina - oczywiście kolejowej wyprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz